Przejdź do głównej zawartości

NIVEA anti-perspirant INVISIBLE FRESH for black & white – opinia

Producent przy nim najbardziej skupił się na obietnicy braku ryzyka pobrudzenia ubrań przy jednocześnie wysokiej ochronie przed poceniem się. Jego zadaniem jest jest pozostawienie czerni czarnej (bez białych plam), a bieli białej (bez żółtych przebarwień). Świeży zapach zaś ma nam towarzyszyć przez 48 godzin. A jak w rzeczywistości?

Na opakowaniu znajdujemy również informację, że tolerancja dla skóry jest przetestowana pod względem dermatologicznym oraz produkt nie zawiera alkoholu etylowego – są to bardzo pozytywne informacje.

Wielkość opakowania jest bardzo przyjemna – nie widziałam jeszcze chyba tak gigantycznego antyperspiratu, albo tylko tak mi się wydaje. Pojemność tego specyfiku mierzy 250 ml. Przydatną funkcją (np. w drodze na siłownię) okazuje się blokada, która zabezpiecza antyperspirant przed niepożądaną ucieczką w podróży podczas ścisku z innymi przedmiotami. Również przydatne przy dzieciach – może nie uratuje ich zbyt długo, ale zawsze da nam chwilę na reakcję.

Jeśli chodzi o trwałość oraz zapach produktu mam trochę zastrzeżeń. Osobiście zapach mi nie odpowiada, ale jest to kwestia własnego upodobania. To, co jednak może przydać się innym użytkownikom to informacja, że jest duszący (jestem osobą na to wyczuloną). Jego ochronę przed potem przetestowałam w dwóch różnych sytuacjach – w dzień beztreningowy i w dzień treningowy. W dzień beztreningowy antyperspirant ten sprawdził się, jednak nie jestem osobą, która ma duży problem z poceniem się na co dzień. Pod wieczór nie czułam już jego zapachu, więc osobom ze zwiększoną potliwością tego produktu bym nie poleciła. W dzień treningowy wyczuwałam od siebie lekką woń potu – nie była ona uderzająca i prawdopodobnie była niewyczuwalna dla innych osób, lecz jak już wspomniałam nie sprawdzi się przy osobach z tendencją do pocenia się. Z tym faktem stwierdzam, że nie została spełniona obietnica ochrony przez aż 48 h!

Śladów na ciemnych ubraniach również nie zauważyłam. Jednak gdy użyłam go zbyt blisko skóry pozostała biała smuga. W tej kwestii producent postarał się spełnić obietnice. Nie podrażnia on również wrażliwej skóry.

Podsumowując: polecam osobom, które nie chcą rezygnować z czerni, lecz nie mają również problemu z nadmierną potliwością – w innym wypadku odradzam.

Moja ocena to:


3,0/5,0 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Odkurzacz do twarzy (wągrów)

Po zobaczeniu go w internecie, od razu kupiłam ten kontrowersyjny produkt, którym jest odkurzacz do twarzy (lub inaczej do wągrów). Czy jest on bezpieczny i przede wszystkim skuteczny? Na te pytania postaram się odpowiedzieć. Jak wiele osób borykam się z problemem zaskórników na twarzy. Niestety, nawet po najlepszych kosmetykach i urządzeniach one zawsze wracają. Dlatego gdy usłyszałam o tym urządzeniu to bez dłuższej chwili zastanowienia wyszukałam je na zagranicznych stronach i zamówiłam. Jednak zdecydowałam się na trochę droższą wersję odkurzacza, który również posiada końcówkę do mikrodermabrazji. Zdecydowałam się na taki model, ponieważ słyszałam pogłoski, że te za kilka $ nie radzą sobie zbyt dobrze.  Swój odkurzacz kupiłam łącznie za około 85 zł w przeliczeniu na polskie. Przesyłka gratis. Jednak jest to model, który aktualnie był przeceniony z ponad 200 zł. Leciał z Holandii, więc czekałam na niego jakieś 3 tygodnie.  Ale do rzeczy... Zawartość pudełka: ...

Blend-a-med 3D WHITE LUXE - pasta do zębów i wybielajacy accelerator.

Minął deadline testowania Blend-a-Med. 3D White Luxe. Test miał trwać przez 14 dni i po tym czasie uczestnicy mieli olśniewać białym uśmiechem. Jak było w rzeczywistości? W skład zestawu wchodzi Pasta oraz Whitetning accelerator Blend-a-med 3D WHITE LUXE. Sprawa z użyciem jest prosta: najpierw myje się zęby zwykłą pastą, a następnie po opłukaniu jamy ustnej żeby „myje” się jeszcze raz pastą wybielającą.  Specyfik wybielający jest opisany jako usuwający powierzchowne przebarwienia nawet w najbardziej niedostępnych miejscach poprzez zawarte w nim cząsteczki dwutlenku krzemu. Podobno również chroni przed powstawaniem nowych przebarwień. Najskuteczniejszy efekt uzyskuje się przy zastosowaniu obydwóch past z serii. Moje wrażenia: Otóż pasta wybielająca miło mnie zaskoczyła po pierwszym użyciu. Zęby były wyraźnie bielsze, niż przed użyciem. Jeśli chodzi o pastę do mycia zębów, to szału nie ma. Pasta jak każda inna. Pasta wybielająca za to na dłuższą metę wynagradzała brak faj...

Lech Lite

Dzięki TestMeToo miałam okazję wypróbować Lecha LITE, czyli lekkiego lagera o niskiej zawartości alkoholu.  Opis producenta mówi że: Swój łagodny smak i orzeźwiający aromat zawdzięcza chmieleniu na zimno chmielem Cascade, wykorzystywanym w piwach typu IPA i APA. Ma ponad 30% mniej kalorii w porównaniu do innych lagerów na rynku (tylko 96 kcal na 330 ml piwa). Lech Lite, dzięki mniejszej zawartości alkoholu, stanowi idealną propozycję dla tych, którzy chcą dłużej cieszyć się spotkaniami w gronie znajomych. Moja opinia:  Patrząc na energetyczność napoju faktycznie jest lepszą opcją dla osób odchudzających się, niż standardowe piwa. Bardzo spodobała mi się mała puszka na wzór holenderskiego piwa. Taka pojemność jest dobra do zabrania ze sobą na piknik, czy małego grilla ze znajomymi. Pozwala to się dłużej cieszyć niewygazowanym smakiem - lepiej otworzyć kolejną, świeżą puszkę, niż pić wygazowaną :). Zawartość alkoholu również przypadła mi do gustu, ale należy wziąć p...